Nadchodzi zima.
Wracając dziś wieczorem na stancję miałem przyjemność wdychać pierwszy raz od długiego czasu hausty mroźnego powietrza. Zabierałem się ostatnio do napisania kilku słów o tym za co lubię jesień. Bo tak właściwie to lubię każdą porę roku. Nie mam ulubionej. Każda ma swój niepowtarzalny urok, swoje plusy i minusy.
Jesień, z jej nadchodzącą szarością i delikatnie siąpiącym deszczem 
pokazuje czasem swoją surowość, ale mi kojarzy się ona przyjemnie ze 
szkockimi wzgórzami. Taka aura daje jednocześnie wewnętrzny spokój i 
wyciszenie.
No i te kolory... Często idąc, nawet i po mieście, wprost 
rozkoszowałem się widokiem powiewających na wietrze, przebarwiających 
się na brązowo liści. Cudowne. W lasach kompozycje zieleni 
świerków ze złotem i miedzią buków, skąpanych w przebijających się przez 
gałęzie promieniach słońca.
Niewątpliwym atutem jesieni jest dużo 
mniejsza ilość ludzi w lasach. Kończy się sezon urlopów, we wrześniu 
 rozpoczyna szkoła, w październiku rok akademicki. W lasach, górach, na 
łąkach pozostają Ci dla których liczy się między innymi spokój i urok miejsca.
Jesień to również wytchnienie od upałów. Ale i powiew ciepłego wiatru na twarzy.
Ale dla mnie zima jest na prawdę wyjątkowa. Siarczyste mrozy, przedzieranie się przez zaspy, zarówno w mieście jak i po lasach i łąkach. Śnieg...  Ten delikatnie prószący, jak i ten zawiewający w twarz, utrudniający widzenie. Mróz wdzierający się z każdym oddechem prawie do płuc. To lubię. Nie wiem czemu. Tak po prostu. Czasem na prawdę myślę o wyjeździe gdzieś. Gdzieś gdzie są góry, śnieg, lasy po horyzont, spokój. Ale to tylko marzenia.
Ale temu, że nadchodzi zima nie da się zaprzeczyć. Niedawno wyposażyłem się w aparat więc przybędzie kilka postów ze zdjęciami (brakowało mi tego podczas moich leśnych spacerów), a na razie kilka ujęć kończącej się jesieni. A gdy nadejdzie zima przybędzie też u mnie kilka wątków o tropieniu. Tej sztuki można się uczyć przez cały rok, jednak (według mnie) najlepsze warunki na początki to właśnie zima
Zapraszam na swoją stronę na FB Każda Strona Świata
 
 
Rzeczywiście zima jest magiczną porą roku i świetnie wraca się zmarznięta do domu i siada przy kominku z herbatą w ręku. Trochę nie było mnie u Ciebie na blogu, a mój stary blog zablokowałam, więc w wolnej chwili możesz odwiedzić imaniah.blog.interia.pl :) Wracając do zimy, to szkoda, że u Nas nie ma jeszcze śniegu, ale kto wie? Może z czasem. Jestem cierpliwa, więc może się w końcu doczekam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam