niedziela, 14 czerwca 2015

Budżetowy filtr do wody

"Był sobie diunida, którego zapytano: 
"Co jest ważniejsze, literion wody, czy ogromny zbiornik wody?".
Diunida pomyślał chwilę, a potem powiedział:
"Literion jest ważniejszy. Nie ma człowieka, który mógłby mieć na własność wielki zbiornik wody. A literion każdy może schować pod płaszczem i z nim uciec. I nikt się o tym nie dowie"."
Anegdoty dawnej Diuny

W piwie jest męstwo,
w winie jest mądrość,
a w wodzie są bakterie.
Mądrość ludowa, Autor nieznany

Gdy wychodzę w teren, nawet na krótką popołudniową wycieczkę wolę mieć przy sobie niewielką ilość szpeju którego wagi nawet nie poczuję, niż gdybym miał wracać do domu w złym humorze. Kilka rzeczy które zmieszczą się w kieszeniach, w torbie na ramie lub wypełnią dno plecaka. Jedną z takich rzeczy jest woda. Wolę zabrać ze sobą niezawadzającą półlitrową butelkę, niż w drodze powrotnej wypatrywać z językiem na brodzie sklepu. 

To na krótkich spacerach. A co gdy trzeba się wybrać na większą wyprawę. Przy wędrówce z noclegiem na bezludziu lub podczas łażenia po górach woda jest największym skarbem, którego nigdy mało, ale jednocześnie z każdym dodatkowym ładunkiem w plecaku, ramiona wołają o litość i trzeba liczyć się z każdym gramem.

W trosce o swoje plecy na przyszłość oraz o to żeby każde wyjście było miłym wydarzeniem, a nie myśleniem o wpijających się w ramiona szelkach staram się minimalizować noszony sprzęt. Chociaż ciagle się uczę to w pewnym stopniu po kilku latach szwędania się po lasach wiem co jest zbędne, a czego potrzebuję (oj pamiętam pierwszą wycieczkę w Bieszczady, stary psiwór i olbrzymią latarkę większą od miecza świetlnego w której... szybko padły baterie). Niestety woda zajmuje razem ze śpiworem najwięcej miejsca w plecaku i dodatkowo sporo waży.


Na rynku dostępne są kieszonkowe filtry do wody, czy to w formie pompki czy rurki do zasysania prosto ze zbiornika. Ale aktualnie ich cena nie przekonuje mnie do kupna. Moooże kiedyś. Ale gdy tak gdybałem nad tym problemem to przypomniało mi się rozwiązanie które zobaczyłem kiedyś w internecie, nie przypomnę sobie niestety gdzie. Podstawową koncepcję dostosowałem do moich potrzeb, możliwości i wizji. Powstał w ten sposób kieszonkowy filtr do wody.

Podczas zwykłych zakupów w większym sklepie kupiłem wkład do dzbanków filtrujących. Cena od kilku do kilkunastu złotych. Uznałem, że do moich planów przyda się tylko ten o okrągłym a nie owalnym profilu. Filtr trafił do szafki aż to czasu gdy zjeżdżałem do Tomaszowa na majówkę. W drodze na busa wziąłem sobie jeszcze "coś-do-picia" w plastikowej butelce. Po podróży zabrałem się do pracy. Upitoliłem górną i dolną cześć butelki zostawiając kawałek długości podobnej do długości filtra (wszystko cięte precyzyjną metodą "na oko"). u góry zrobiłem na szybko dwa otwory na sznurek i voila. W opcji  którą kiedyś poznałem stosowany był plastikowy kubeczek i uszczelka ale uznałem to za zbędne. I końcówka butelki i filtr mają kształt stożka, ale o innych kątach nachylenia, więc łatwo dało się wcisnąć filtr na styk. Po nalaniu wody nic nie ciekło bokiem.

Z tego filtra korzystałem między innymi na opisanej ostatnio majówce. Do stawu nad którym obozowałem wpadał niewielki strumień. Wybrałem miejsce w którym woda musiała przepływać przez bystrza. Gdy jej powierzchnia jest wzburzona i miesza się, jest dodatkowo natlenowana co jest jednym ze sposobów jej oczyszczania. Filtr powiesiłem tuż nad ziemią na stelażu z małej gałęzi i napełniłem go jak najczystszą wodą (woda z zawiesiną skraca żywotność filtra). Woda spokojnie sobie ciurkała, a ja napełniłem nią wszystkie pojemniki jakie miałem ze sobą. W trasę zabrałem tylko litrową manierkę którą noszę przy pasku, część wypiłem w drodze, a dzięki filtrowi nie musiałem martwić się o wodę w obozie. Spokojnie zrobiłem obiad, wypiłem coś ciepłego i zostało mi jeszcze sporo na zapas. A gdyby zabrakło - trzy minuty i znów mam pełną manierkę.







Zapraszam na swoją stronę na FB Każda Strona Świata












8 komentarzy:

  1. Piję wodę z kranu, a wszystko, dzięki www.filtry.pomorze.pl!

    OdpowiedzUsuń
  2. Najlepsza woda? Woda z kranu! Warto stosować filtry z Piję wodę z kranu, a wszystko, dzięki www.filtry.pomorze.pl!

    OdpowiedzUsuń
  3. Nawilżacze powietrza z najwyższej półki? Z całego serca polecam kuna system.

    OdpowiedzUsuń
  4. Polecam www.filtry.pomorze.pl - znakomite produkty. Filtry, które stosuje każdego dnia. Krystalicznie czysta woda.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo fajny wpis. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Co by nie było jest to pewnego rodzaju rozwiązanie które jak widać się sprawdza. Ja również jestem zdania, że fajnie o zbieraniu i wykorzystaniu wody deszczowej napisano w https://tbs24.pl/jak-zbierac-i-wykorzystac-wode-deszczowa/ i ja się z tym całkowicie zgadzam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeśli potrzebujesz fachowej pomocy hydraulika, to koniecznie odwiedź stronę https://hydraulik-warszawa.pl/. Tam znajdziesz wykwalifikowanych specjalistów, którzy są gotowi rozwiązać każdy problem związany z hydrauliką. Klikając w link, otworzysz sobie drzwi do miejsca, gdzie profesjonalizm i skuteczność są na pierwszym miejscu.

    OdpowiedzUsuń