Idzie jesień, a co za tym idzie, to coraz częstsza chlapa na dworze i rozpoczęcie sezonu grzewczego. Ale też liczne okazje do robienia zapasów. i sezon na jedne z moich ulubionych owoców - jabłek. W zeszłym roku gdy dostałem ich trochę z domu, to część automatycznie powędrowała do mojego przewodu pokarmowego. Część jednak postanowiłem zasuszyć.
W sklepach dostać można paczkowane suszone jabłka. Do wypieków, musli, wigilijnych kompotów lub bezpośredniego zajadania. Są jednak potwornie drogie! Więc dlaczego nie wysuszyć ich samemu w domu? Zrobić sobie zapas który będzie można potem dodawać do płatków lub zabrać w zimie do lasu na rozgrzewający napar.